Najważniejsze i pochłaniające najwięcej czasu prace mam za sobą. Teraz już spokojnie i  bez emocji kształtuję sobie otoczenie. Meble ogrodowe przez jakiś czas zajmowały miejsce nie tam gdzie powinny. Teraz wylądowały już na ogrodzie, w miejscu ich przeznaczenia. By jednak tam mogły się znaleźć, trzeba było znowu przerzucić trochę ziemi a następnie wykonać podsypkę. Położenie kostki nie zajęło mi wiele czasu.

Na zdjęciach poszczególne etapy pracy.

FINISZ !! :-))

Technologia  jak również tempo budowy spowodowało, że tradycyjna wiecha niestety nigdy nie pojawila się na moim domu. Budowlańcy nie powiesili albo może i zapomnieli choćby na krótko. Jak sięgam pamięcią wstecz to po wykonaniu więźby a to jest na czas na wiechę, nastąpiło gwałtowne załamanie pogody i wszystkie siły były skoncentrowane na zabezpieczeniu budynku.

Budowa się zakończyła i jedyne co mogłem powiesić na domu to flagę. Tak sobie pomyślałem dzisiaj, że budowa zatoczyła koło. Flaga symbolizuje, że to polski dom a firma która wykonała konstrukcję ma w swej nazwie Polski Dom.

Symbolicznie mogę napisać, że tym sposobem jakby powiesiłem wiechę. Dom gotowy i myślę, że jego zdjęcie będzie się nadawało na konkurs.

Pisałem, że zbliżam się do finału przy układaniu kostki. Czas potrzebny na wykończenia strasznie się dłużył. Bardzo dużo elementów trzeba było docinać. Jednak uporałem się z tym tematem i czuje się teraz bardzo rozluźniony. Położenie kostki było bardzo ważną sprawą.

Teraz teren przed wejściem do domu jest czysty.

Po uzupełnieniu wszystkich mniejszych i większych elementów kostki brukowej, całość została poddana wibracji zagęszczarką elektryczną. Może nie była ona zbyt udarowa, ale calkowicie spełniła swoje zadanie.