Tegoroczny urlop całkowicie wykorzystałem na prace porządkowe wokół domu. Przerwy były jedynie wymuszone zbyt silnym słońcem albo padającym deszczem. Ten czas wykorzystałem jednak na drobne prace wewnątrz, których chyba nigdy nie braknie. Teren zewnętrzny nareszcie zaczyna wyglądać normalnie. Wykonałem nawet więcej niż sobie zaplanowałem. Jeżeli pogoda będzie sprzyjała to do końca września uporządkowane będzie wszystko. Być może jeszcze śśoś zdążę posadzić w tym roku. Jeśli nie, to wiosna będzie okresem kiedy ogród wypełni się całkowicie krzewami i kwiatami. Chwasty praktycznie wyplenione i na większości terenu jest tylko czarna ziemia.

Po usunięciu pokrzyw pokazała się paproć. Choć dosyć duża jednak nie była długo widoczna.

Większość prac wykończeniowych jest już gotowa. Nie ma więc powodu by przedłużać termin przeprowadzki. Drobniejsze w miarę mozliwości czasowych będą wykonywane już w trakcie zamieszkania. Wiele jest jeszcze prac zewnętrznych, ale te będzie mi łatwiej wykonywać kiedy będę na miejscu. Dzwonek zamontowany, numer na domu również jest. Ostatnim elementem było zamontowanie lampy zewnętrznej nad drzwiami wejściowymi. Lampa posiada czujnik zmierzchowy umożliwiący samoczynne załączenie. Posiada regulację czułości 0d 20-200 luxów. Ja nastawiłem na minimalne parametry by świeciła dopiero gdy rzeczywiście się mocno ściemni. Posiada jednak  mozliwość całkowitego wyłączenia.Tego zakupu dokonałem w hurtowni elektrycznej. Jeden z nielicznych produktów, który właśnie tam był prawie 2 razy tańszy niż w necie.

.

W wiatrołapie z koleji zawisł nad drzwiami krzyż by nie było wątpliwości kto zamieszkuje w tym domu.

Decydując się na budowę domu w technologii drewnianej nie spodziewałem się, że dzięki temu poznam tak wielu nowych ludzi. Firmy, które wykonywały prace przy budowie pytały mnie czy mogą ewentualnie polecać swój wyrób i czy mógłbym być żywym dowodem na jakość tej technologii. Nie miałem absolutnie żadnych watpliwości czy zastrzeżeń w tej kwestii gdyż sam również byłem w takich domach przed rozpoczęciem własnej inwestycji.

Najwięcej jednak pytań miałem i mam związanych z ogrzewaniem. Trudno jest wytłumaczyć działanie pompy ciepła osobom, które do tej pory w ogóle o czymś takim nie słyszały. Jako rekomendację tego typu ogrzewania mogę powiedzieć, że całą minioną zimę ogrzewanie już działało  a ekipa która wykonywały ściany gipsowe nawet narzekała, że jest za gorąco. Pompa pracowała pomimo minusowej temperatury w granicach -20 °C na minimalnych parametrach. Dla mnie testem prawdziwym będzie tegoroczna zima , kiedy już będzie pompa wykorzystana do grzania wody jak i pomieszczeń. Dopiero wtedy będę mógł w 100% potwierdzić wszystkie plusy tego typu ogrzewania. Niestety jak każde urządzenie, każda instalacja ma "prawo" do awarii. Dotknęło to kolektor poziomy, który się rozszczelnił. Dobrze, że jest sporo czasu do zimy . Z niepokojem jednak oczekuję na usunięcie awarii. Miała być usunięta już w czerwcu, ale na skutek ciągłych  opadów deszczu jest ten termin przesuwany. Mam jednak nadzieję, że w najbliższym czasie przyjadą usunąć tę awarię. Tego typu uszkodzenie nie ma jednak wpływu na ewentualne zaspokojenie budynku w ogrzewanie i ciepłą wodę , gdyż pompa ciepła posiada 200l zbiornik wody, w którym znajdują się 3 grzałki po 3 kW każda.

Pisząc bloga , często zaglądam również na blogi innych. Najczęściej Mattisa.

Często odwołuje się do Menagera Projektu. Zastanawiam się w tym momencie cóż to za osoba?

W moim projekcie Menagerem byłem sam, osobiście. Nawet funkcja Kierownika Budowy  całkowicie była w moim kręgu odpowiedzialności. Co prawda miałem takiego gościa, ale tylko i wyłącznie z tego tytułu, że nie posiadam uprawnień budowlanych. Jego rola właściwie ograniczała sie do wypełniania dziennika budowy. Ciekawy jestem ile sobie za to zażyczy.

Rozumiem , że niewiele osób budujących domy posiada odpowiednią wiedzę i możliwości by osobiście nadzorować budowę.

Przygotowywałem się do tego ponad 10 lat.

Wizyty na targach budowlanych, rozmowy tam przeprowadzone, jak również kontakty z osobami, które wcześniej już budowały domy, pozwoliło mi, że spokojnie podszedłem do realizacji dzieła mojego życia.

Moja wiedza jak i umiejętności są takie, że mógłbym spokojnie wybudować dom sam. Prawdopodobnie jednak zabrakło by mi życia by ten plan zrealizować. Dlatego też podstawowe  prace zleciłem firmom a wykończeniami zająłem się sam. W tej chwili dom jest praktycznie już do zamieszkania. Pozostały drobne sprawy, można by rzec modelujące.

Najwięcej pracy mam oczywiście z uporządkowaniem terenu wokól domu. Kolejne jednak dni nastrajają optymistycznie. Pogoda się poprawiła i postępy sa widoczne. Jak juz wspomniałem walka z chwastami to priorytet, ale są jeszce prace inne.

Między innymi zabezpieczenie fundamentów, których nie obejmowała umowa  o wykonanie w systemie deweloperskim.  Jest to jednak praca bezpośrednio związana z porządkowaniem placu i wykonuję ją sam.

Na zdjęciach efekty mojej pracy.